Od dłuższego czasu mam spadek energii, nic mi się nie chce, niby lubię robić różne rzeczy, ale w rzeczywistości nie do końca potrafię się nimi cieszyć. W zasadzie robię tylko to, co naprawdę muszę. Często czuję się zmęczona. Poza tym nie czuję się smutna, czy załamana, raczej często się nudzę, bo nie potrafię się niczym zająć. Zaczęłam się niepokoić czy to na pewno normalne. Mam tak od dawna, wcześniej sądziłam, ze tak po prostu wygląda życie, ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy na pewno. Proszę o pomoc, może Pani będzie potrafiła ocenić czy mam się czym martwić.
Dzień dobry, to co Pani opisuje przypomina dystymię, lub patrząc z perspektywy psychoterapeutycznej depresyjność, która jest szerszym pojęciem niż depresja. Aby zdiagnozować depresję konieczna będzie wizyta u psychologa lub psychiatry, natomiast na podstawie Pani opisu sądzę, że może mieć Pani szereg objawów depresyjnych i bardzo dobrze, że rozpoczął się w Pani konflikt, który poddał w wątpliwość „normalność” tych objawów. Na całe szczęście życie nie musi tak wyglądać i może nieść z sobą o wiele więcej radości.
Same objawy a także depresja może być postrzegana z różnych perspektyw. Psychodynamicznie patrząc takie objawy jakie Pani wymienia mogą świadczyć o różnych zaburzeniach, nawet psychotycznych czy choćby osobowościowych, które wymagają dłużej pracy niż np. zaburzenia neurotyczne.
Sądzę, że powinna Pani udać się do psychologa bądź psychiatry w celu ustalenia dokładnej diagnozy, jeśli nie ma innego wyjścia niż zażywanie leków, należy się poddać farmakoterapii. Na pewno po konsultacji diagnostycznej należy rozpocząć leczenie psychoterapeutyczne.